środa, 28 listopada 2012

jestem

         dobrywieczór,
dawno mnie tu nie było. wróciłam? z nowymi doświadczeniami, nowym pomysłem na tego bloga, nowymi problemami, sytuacjami, przemyśleniami. nowymi chęciami na wylewanie tu żali. cóż mi po tym? zobaczymy, stęskniłam się.

         rozmawiając ostatnio z kumpelą przy piwie zaczęłam się rozgadywać. nigdy dużo nie mówiłam, nie o sobie. nie o tym co dzieje się w mojej głowie, w moim sercu. nagle słowa same zaczęły wypływać z moich ust. może to wpływ tej małej dawki alkoholu, może czysty przypływ emocji podczas poruszania pewnych tematów. w każdym razie zaczęłam.... ale nie skończyłam, piekielnie dobrze potrafię zmieniać niewygodne tematy. widocznie za mało wypiłam, żeby się uzewnętrzniać. wtedy chciałam pogadać o mnie, o Nim i o tym co między nami jest, albo było.
         widzicie, czasami jest tak, że jesteś z kimś w związku, bo... tak. ponieważ nie zawsze jestem szczera ze względu na dobro własne (w innych przypadkach - jestem szczera) wylądowałam własnie w takim związku 'bo... tak.' związki 'bo... tak.' to relacje nazwane tak przeze mnie, polegające na byciu z kimś może nawet nie z przymusu, ale bez żadnego powodu. chodzi mi o negatywną stronę. kiedy nie czujesz miłości, zauroczenia lub chociaż fascynacji drugą osobą a mimo to z nią jesteś to jest właśnie typowy związek 'bo.. tak.' czy tą drugą osobę, która jednak coś czuję możemy nazwać ofiarą? zatem ofiara w moim przypadku to R. chłopak, który jeszcze niedawno był moim przyjacielem. teraz jest moim osobistym facetem.
nie jara mnie to, nie czuję tego. nie potrafię odwzajemnić jego uczuć. nie chcę tego, a mimo to z nim jestem. własnie bo... tak. R. jest na prawdę w porządku, ogarnięty, pozytywny. inne dziewczyny mogłyby się o niego bić. a ja... no cóż. nigdy nie doceniam tego co mam. i gonię za tym, czego mieć nie mogę.

          H. jest... już... nieosiągalny? a co, gdybym powiedziała, że jest facetem mojego życia? i nie wiem dlaczego. gdy  mu się przyglądam nie widzę nic, co byłoby... co mogłoby... ugh, allright. wiele rzeczy go wyróżnia. jego jasno zielone oczy, wąskie tęczówki i szerokie, czarne źrenice. czarne włosy i ta słodka grzywka. jasna karnacja i usta... new era na głowie, tunele, vansy, jego czerwona bluza. jego szczupła sylwetka i dziary na prawym ramieniu. so hipsta. jego... c h a r a k t e r. kochany, bardzo. chujowy, teraz. chujowe jest jego zachowanie.
jego i moje    c o ś,  które przyciąga nas do siebie, gdy jesteśmy blisko, splata ręce, a kiedy się nie widzimy - każe tęsknić. nie wiem, czy on czuje to samo, nie rozmawiamy od miesiąca, nie wiem co się dzieje.
tęsknię za nim, był moim przyjacielem, mogłam dzwonić w środku nocy, pijana lub trzeźwa, z problemem lub chęcią pośmiania się a on był. wychodził z domu, w półśnie, rozczochrany. częstował mnie papierosem i siedzieliśmy. aż do świtu. razem, dłoń w dłoni, głowa na głowie, głowa na ramieniu, usta przy ustach. oddech przy oddechu. w ciszy, rozmawiając, śmiejąc się, płacząc, przytulając, będąc.
znikło to gdzieś. chcę żeby wróciło. cholernie chcę.

             po raz drugi,
witam ponownie. widujmy się częściej.

                         D.